Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

poniedziałek z twórczością Misi - domek dla kotka

Powiem Wam szczerze, że poniższa praca mnie zaskoczyła, ba! powaliła po prostu. Misia dalej chętnie rysuje, ale coraz częściej zabiera się za projektowanie w przestrzeni. Ostatnio byliśmy razem w sklepie zoologicznym po karmę i przy okazji oglądaliśmy domki dla kotków. Niektóre wielopoziomowe, połączone z drapakami, zabawkami, z zakamarkami, w których może się ukryć mruczek. Wspaniałe! I drogie... Także zostawiliśmy ten zakup na następny miesiąc, albo jeszcze następny. Ale, ale ... moje dziecko się zainspirowało i nic nie powiedziawszy, postanowiło zrobić samodzielnie legowisko dla naszego pupila:) I naprawdę oniemiałam z wrażenia, kiedy Mi mnie zawołała, i pokazała jaki zrobiła domek dla kotka. Po świętach zalegało w naszym domu trochę kartonów (co wprawiało kota w stan euforii; był chyba w kocim niebie - zastanawiam się, czy ktoś zrobił badania i wytłumaczył dlaczego te zwierzęta uwielbiają włazić do wszelkich pudeł, pudełek, pudełeczek kartonowych?). Ponieważ całość została

jednak podzielę włos na czworo

Odbieram Misię z przedszkola i słyszę:  - Mamo, dziś Albert* ciągał mnie za włosy.  Zgadnijcie co w pierwszym odruchu chciałam jej odpowiedzieć? ... "to pewnie dlatego, że cię lubi" lub "o! to znaczy, że mu się bardzo podobasz" albo "jesteś taka ładna, że chłopcy będą cię jeszcze nieraz zaczepiać" ... znajomo brzmi prawda? I pewnie puściłabym do niej oczko... i poczułabym się dumna... i wciągnęłabym ją w szeregi kobiet, które pozwalają mężczyznom na zbyt wiele w imię tego, że są atrakcyjne. Ale nie powiedziałam tak i potem całą drogę do domu moje myśli krążyły wokół tematu. Zapytałam ją tylko czy bolało, a ponieważ potwierdziła, to usłyszała, że mi przykro. Stwierdziłam, że nie miał żadnego prawa zadawać jej bólu i ona nigdy nie musi się na to godzić. A w środku wkurzona zwyczajnie byłam. Bo co to ma być? No sorry ej, ale to jest przemoc:( Przesadzam? Czyżby? Być może pomyślisz, że przecież zawsze tak było i było dobrze. Że chłopcy cią

awans i złoty chomik

Ostatnio takie oto trzy zabawne sytuacje: 1. Ja (zamiatam, trzask - pękł kij od miotły): Ojeeeeej, Misio zobacz złamała mi się miotła, chyba nie będę mogła już dalej być służącą...  Misia: To niiiiic, możesz być smokiem - minęła sekunda - nie, nie smokiem! Możesz być królową! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ku memu wielkiemu zaskoczeniu - awans społeczny! :) niewtajemniczonych zapraszam do przeczytania poniższego tekstu: jak-w-bajce a Mąż: nie martw się, kupimy Ci lepszą, taką niełamiącą... (ironia, żart, sarkazm - przynajmniej mocno w to wierzę!:)) 2.  Sylwester, dawno po północy. Byliśmy "w gościach". W pokoju, w którym Miśka poszła spać zwykle mieszka również chomik, a ponieważ hałasował został razem z klatką wyniesiony do kuchni. Impreza się kończy, my też. Mąż po coś tam polazł do kuchni, wraca, trzyma butelkę trunku w ręce. Patrzy na nią niczym Hamlet na czaszkę i pyta: "Czy jeśli chomik mówi do mnie -