Sobotnie przedpołudnie. Jesteśmy na spacerku. Ja, Misia, Mąż oraz A. z małym J. I tak sobie idziemy i gadamy. A chwilę wcześniej spotkaliśmy znajomego mojego Małżonka ze studiów - my z wózkiem (stateczne małżeństwo, pełna powaga sytuacji:)), zaś on mówi do mnie: "cześć, jestem K. - i z rozbrajającym uśmiechem dodaje - sorry, ale jeszcze jestem pijany od wczoraj, impreza była". Poczuliśmy nutkę nostalgii za czasami studenckimi...
No i potem na spacerku właśnie A. mówi do Męża mego: "I co jesteś już teraz Mugolem, co?" a on na to: "eeee, czasem sobie pozwolę jeszcze na jakieś czary-mary":)
hahhahahah:)
Komentarze
Prześlij komentarz