(24.01.2012)
W kuchni. Miła pogawędka teściowej z zięciem.
Moja mama: (krząta się, coś tam gotuje i zagaduje do mego Męża zaczepnie):
"Teściowa we własnej kuchni to niezbyt wielkie szczęście co?"
Mąż: "Wie mama, raz w miesiącu jakoś to zniosę"
Mama: "Oj może być za często"
:)
tytuł posta, dla tych, co nie znajo: jak nazywa się teściowa wieszająca firanki? no także tego:)
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Etykiety
366 x radość:)
Etykiety:
366 x radość:)
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz