Oto mój blog. Skąd pomysł na niego?
Jest takie dobrze wszystkim znane powiedzenie – jeśli jedna
osoba mówi Ci, że jesteś koniem zignoruj to, ale jeśli usłyszałeś to już od pięciu osób – idź i kup sobie siodło...
Ponad 5 tygodni temu zostałam szczęśliwą mamą małej Misi. Moja
codzienność zaczęła obfitować w miliony nowych doświadczeń, przemyśleń i
radosnych chwil, w towarzystwie Maluszka i moich najbliższych. Dość szybko zaczęłam
dzielić się tym wszystkim na Facebooku (niektórzy uważają, że cierpię na F.A.D, czyli Facebook
Addiction Disorder – serio – jest takie zaburzenie, już jakieś 2 lata temu
pisał o tym Newsweek:)).
Wśród moich znajomych (nie tylko na FB) zaczęły pojawiać się głosy, że powinnam
założyć bloga. Ja? Bloga? Pomysł podchwycił mój Mąż i zajął się sprawą od
strony technicznej. Zatem nie miałam wyjścia, musiałam „kupić siodło”. Moi drodzy ZNAJOMI:) - dedykuję Wam pierwszy wpis
i wypijam Wasze zdrowie kubkiem kawy (zbożowej:))
*postać fikcyjna
Radośnie ma morda się zaciesza :-)
OdpowiedzUsuńjak Ty mówisz na swoją uroczą twarzyczkę?:)
OdpowiedzUsuń