Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

sposób na kaszel, pożeraczka lodów i pół małpy

Trochę dialogów z Misią:) Wesoło mamy z nią ostatnio! 1. Nie dalej jak wczoraj, stoję w kuchni i sobie chrząkam cichutko, bo w gardle mnie drapie. Mi przychodzi po coś do lodówki, zatrzymuje się, patrzy na mnie i mówi, zupełnie MOIM tonem: - Odkaszlnij, ale tak porządnie, tak wiesz: eche, eche. No to ja, zgodnie z jej zaleceniem:  - Eche, eche!! - tak porządnie, jak tylko potrafię. - Dobrze! - mówi i idzie dalej we wcześniej obranym kierunku. Aż miałam ochotę jej powiedzieć: "Mamoooo, a zrobisz mi kanapkę?"... 2. Jadąc z Misią do cioci A., wstąpiłyśmy do sklepu i kupiłyśmy kubełek naszych ulubionych lodów czekoladowych. Miały być na deser. W między czasie moja młodzieży była na zbiórce harcerskiej. Wówczas my, z ciocią A. siadłyśmy do tych lodów... Odbieram Miśkę ze zbiórki. Idziemy sobie, opowiada mi co było. I nagle gwałtownie zmienia temat, łapie się pod bok i mówi: - I co? pewnie wyżarłyście z ciocią te lody!? ... Miałam nadzieję, że siostra dzieląc porcje pom

jak panować nad reakcjami, czyli Pan Loyd i inne sposoby

Znasz ten moment, kiedy czujesz, że za chwilę rozerwie Cię od środka? I mimo, że z całej siły nie chcesz nakrzyczeć na dziecko i tak poddajesz się, podnosisz głos, rusza lawina. Padają te wszystkie słowa... Słowa za które, przepraszasz, obiecujesz, że to ostatni raz, płaczesz potem drugiej połowie w rękaw, że beznadziejny z Ciebie rodzic. Albo gryziesz się z tym, tonąc w oceanie własnego poczucia winy. A przecież wkładasz w trudną sytuację całą wiedzę internetu, z książek, blogów. I całe serce. Używasz tych mądrych empatycznych, bezprzemocowych komunikatów. I co z tego, że często zamieniasz się w łagodną oazę spokoju, skoro bywasz też potężnym, siejącym postrach huraganem? ... którym nie chcesz być... Rozumiem to, bo ja też nie chcę. I myślę sobie, że: a) zróżnicowane warunki atmosferyczne w rodzinnie zdarzają się i będę zdarzać. To normalne! Nie myśl, że sytuacja, w której zamiast empatii pokazałaś/eś kły i pazury przekreśla wszelkie Twoje sukcesy w relacji z dzieckiem! Wart