Przejdź do głównej zawartości

samobójczy gol



Wykąpaliśmy Misię. Za chwilę ma się rozpocząć  najkrótsza część dnia (tzw. wieczór), podczas której resztkami sił upraszam uprzejmie Zacną Lady Powiekę Prawą i Szacowną Madame Powiekę Lewą o trzymanie fasonu*. Bo mmam tyyyle spraaaaw, ........poooomysłów, zaaaległości..........., rzeeeeczy do poooowiedzeniaaaaaaa Męęęę...żoooo....ffffiiiiiii......  

O rety! Nie spać, nie spać! Jeszcze troszkę!!! 

No bo my - ja i mąż mój -  wieczorami sprzątamy, załatwiamy różne sprawy okołodomowe. No i  staramy się spędzać trochę czasu razem - a to głębszą dyskusję sobie utniemy, bądź decyzję podejmiemy jakąś, to znów zdamy sobie relację z bieżących wydarzeń lub obejrzymy odcineczek (tak pieszczotliwie nazywamy części jakiegoś tam serialu , który akurat oglądamy - pewnie jak go tak zdrabniamy-pomniejszamy to nam się zdaje, że zabiera nam mniej czasu:)) itp., itd. Chwile na wagę złota. Szczególnie występujące w piątkowe i sobotnie wieczory.

A ja dziś strzeliłam sobie samobója. Z Lechem nie wygram...

Ja: Kochanie - zaczynam stanowczym tonem - jeśli chcesz oglądać mecz, to musisz mi obiecać, że potem w kuchni zniknie góra naczyń. 

Mąż: Łe, kurcze zapomniałem o meczu. Dzięki, że mi przypomniałaś.

:)

*spałam kolejną noc z rzędu 4 godziny - mamy maluchowy kryzys spaniowy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Disneyem w płeć :)

Lubię bajki Disneya. No dobra - przyznam się - kocham bajki Disneya. Nie, te o księżniczkach nie bardzo. Ale te dzisiejsze, które tak pięknie potrafią mówić dzieciom o ich sile, o wartości odwagi, wierze we własne możliwości, o roli determinacji i wytrwałości w realizacji marzeń. Cenię je także dlatego, że mówią o tym dziewczynkom (coś mi się zdaje, że twórcy spod znaku Myszki Miki, próbują w ten sposób spłacić dług, za treści przekazane przez Kopciuszka i spółkę...*). Ten post nie będzie jednak manifestem feministycznym, bo ja siebie i Misię uczę, że człowiek, to najpierw... człowiek. Potem cała reszta. I jeśli chodzi o mnie koniec tematu. No ale świat w najróżniejszy sposób wysyła inne komunikaty. Czym Mi jest większa, tym wątków dystansujących (nie zaś pokazujących wartość, płynącą z naszej różnorodności) chłopców od dziewczynek pojawia się coraz więcej. Od problemu z różem i tiulowymi spódnicami (i całkiem poważnego wewnętrznego rozdarcia 5 - latki pt. "nosić czy nie......

3 radosne dialogi z Misią! Chodź po radość :)

Radośnie Cię witam! A jeśli z uwagi na poniedziałek nie jest Ci zbyt radośnie, to zaraz będzie! Mam dziś dla Ciebie rysunek Misi, który wykonała jesienią i który jest jednym z moich ulubionych. Między innymi dlatego, że rozpoczął nowy etap w rysowaniu jej pasji rysowania. Po prostu włączyła sobie stop w trakcie bajki i postanowiła namalować modela Jojo, zerkając na ekran monitora :) :) :) I jeszcze 3 scenki rodzajowe nasze rodzinne: Z (dużymi) butami się do serca nie wchodzi Sobotni poranek, Misia zaczyna serduszkową licytację (WOŚP czy co?;)): - Mamo! kocham Cię całym sercem! Zerkam na męża i mówię: - Eeeej chyba dzielimy to serce pół na pół z tatą. - TAAAK - tato Ciebie kocham baaaardzo mocno, jesteś moim skarbem, ale mama troszkę większym... My: - ??? - próbujemy zrozumieć jak to sobie wylogikowała (autorskie określenie Mi). - No... bo ty tato masz większy... yyy... (szuka, szuka argumentu, bo ja mam raczej większy rozmiar od męża we wszystki...

może czasem coś wyrośnie... czyli teoria chaosu

Moje jestestwo, a tym samym i macierzyństwo wkroczyło w fazę, którą mogę  scharakteryzować tylko poniższym cytatem muzycznym: Euro ma swój hymn, i ja także! Już kilka niezłych dni straciłam na próbach znalezienia jakiegoś sensu, niejałowej interpretacji. Do tego każda próba uporządkowania tego i owego lądowała w koszu, a raczej obok niego. Zatem sięgam po znany mi już sposób (i nieraz uznany za skuteczny!) polegający na okiełznaniu nieskorej do współpracy rzeczywistości teraźniejszej i przeszłej za pomocą pisaniny. Weźmy to na wesoło. Zatem Chaos nastał. A czymże on jest? Zdaniem Wikipedii (nie ma to jak sięgnąć do zacnego źródła:):  Chaos  (gr .   Χάος  Cháos, łac .  Chaos ‘pustka’) – w mitologii greckiej uosobienie Próżni pierwotnej (stanu przed uporządkowaniem elementów wszechświata) Był to pierwotny stan egzystencji, z którego pochodzili pierwsi bogowie (Ziemia i Niebo). Był złożony z mieszanki pierwiastków, które st...