Nie było mnie przy tym, ale jak Jarek mi opowiedział to zaniosłam się szczerym śmiechem:)
Mój mąż i K. opiekują się Misią - ja w tym czasie na uczelni (wróciłam już do pracy). No i coś tam sobie gadają. W pewnym momencie K. mówi co w stylu:
"Ja to nie mogłabym być w ciąży i urodzić dziecka"
Mąż: "No ale chcesz mieć dzieci"
K.: "Tak, ale wynajmę sobie surykatkę"
... dopiero po chwili zorientowała się, że chodzi jej o surogatkę:)

źródło: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Plik:Surykatka.jpg
o ho ho ho, jakie zabawne:PP
OdpowiedzUsuńnawet bardzo!!!:)
OdpowiedzUsuń