Przejdź do głównej zawartości

poniedziałki z twórczością Misi


Wpadłam na pewien pomysł. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu:)

Od dziś poniedziałki będą na niniejszym blogu dniem z Misi twórczością. Najczęściej plastyczną, bo to niezmiennie jej główne zainteresowanie. Ale nie tylko - ostatnio na przykład bawi się fotografią. To znaczy podprowadza mój aparat foto i trzaska trylion zdjęć:) Do tej pory szczęśliwie zdołała go nie upuścić! Uwielbia też budować z lego. Ponadto śpiewa, tańczy, podskakuje i itd. itp. Jak to dzieci:)

Niemniej zacznę od rysunków, bo zeskanowałam ich trochę niedawno.

Chciałabym móc napisać, że rozpoczynam cykl cotygodniowych postów na ten temat, ale zbyt dobrze siebie znam, by umieścić to magiczne słowo "cotygodniowych". Dlatego zadeklaruję, że w większość poniedziałków, albo w niektóre? Na pewno nie w każdy, choć dla Własnej przyjemności zadbam o systematyczność, bo po prostu uwielbiam prace mojego dziecka.

Mam nadzieję, że sprawią Wam tyle radości, ile mi i będą miłym rozpoczęciem tygodnia (prawie każdego:)) także dla Was moi Drodzy Czytelnicy.

Aby zobaczyć pierwszy post z Misi pracami, kliknij poniższy link:

sekretne-zycie-zwierzakow-domowych-misi








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Minimediacje - każdy konflikt ma wiele rozwiązań!

Jesteś rodzicem. Kochasz swoje dziecko, przytulasz, objaśniasz mu świat. Dbasz o zaspokajanie wszelakich potrzeb . Uczysz norm, wprowadzasz w zawiłe tajniki budowania relacji. Uczysz szacunku do siebie i innych. A potem szkrab jest większy i większy. Zaczyna mieć swoje zdanie. Nie zgadza się z Tobą. Chce decydować. Rozkwita jego autonomia, sprawczość, kreatywność. Mocno zaznacza swoje miejsce w świecie. W naturalny sposób, potrafi dbać o swoje prawa. I o to chodziło, prawda? Tak. Niemniej z Twojej perspektywy jest trudniej. Dziecko nie chce robić tego, co mu proponujesz, nie słucha, podważa, nie podąża, kłóci się. No i jeśli nie stosujesz kar i nagród, nie krzyczysz, a wszystko załatwiasz cierpliwymi rozmowami, okazuje się, że nie masz narzędzi, żeby je zmotywować do współpracy TU I TERAZ .  Twoje mega kreatywne propozycje rozwiązywania konfliktów i kwestii spornych - zdają się na absolutne NIC. Zero. Długie rozmowy nie dają efektu. Dziecko nieustannie nie chce się spieszyć, sp

Tą frajdę pokocha każde dziecko - kuchnia błotna DYI

Jedziemy na działkę do B. Misia zawodzi, że nie chce, że nuda, że nie ma tam dzieci, a warzywa i owoce jeszcze nie rosną. No i na basen za zimno. Nie dziwię się jej zbytnio, bo grill (którego i tak nie zje - co do tego nie mam wątpliwości ;)) i spokojne przesiadywanie pod jabłonką - dla sześciolatki wieją nudą na kilometr. Niemniej przyszedł mi do głowy spontaniczny pomysł. W zeszłym roku na Ogólnopolskim Spotkaniu Edukacji Alternatywnej w Poznaniu poznałam patent na świetną zabawę na świeżym powietrzu - kuchnię błotną. Dotarliśmy na miejsce. Wytargałam z działkowego domku starą kuchnię gazową, której nikt już nie używa. Poprosiłyśmy B. o stare garnuszki, sztućce, dodałyśmy plastikowe zabawki, wąż z wodą i piasek. Misia, jak ręką odjął, przestała marudzić, na jej twarzy pojawił się uśmiech i zaczęła przygotowywać wszystko z pełnym zaangażowaniem. Uwierzcie mi - zabawa jest przednia - potwierdzam! Sama ugotowałam zupę bukszpanowo-błotno-niezapominajkową :) Zamiast rozpi

fanpage

Ekhm, ekhm, raz, dwa, raz, dwa, próba klawiatury:) Uwaga, uwaga - niniejszy blog posiada fanpage! facebook.com/republikaradosci to brzmi dumnie! :) "No to funpage wystartował :):):) Ociągałam się - wiem. Ale już jest! W minionym tygodniu uzupełniałam posty na osi czasu. Znalazły się tu linki do wszystkich wpisów z tego roku. Zatem przewijając stronę możesz jeszcze raz przeżyć 2016 z Republiką Radości :) :) Samą mnie zaskoczyło, że zamieniałam myśli i uczucia na literki aż 45 razy! to prawie jeden post na tydzień. A mi nieustannie wydaje się, że nie mam kiedy pisać i tak mało publikuję :) :)  ... Joy!" Zapraszam:)