Misię od dawna fascynuje telekomunikacja i sprzęt z tej dziedziny.
Z zaskoczeniem reaguje na głos taty (i wszystkich cioć:) wydobywający się z tego czegoś, co jest absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o rzeczy wymarzone do zabawy.
Jakiś tydzień temu zaczęła sobie przykładać zabawkowy telefon do uszka i patrzeć na nas z wyczekiwaniem. Zrozumieliśmy po którymś razie, że musimy "odebrać". W ten sposób rozpoczęła się nieprzerwana zabawa w "halo, halo Misiu, co u Ciebie słychać", która jest bezgranicznym źródłem radości mojej córeczki. Co ciekawe dzwoni do nas za pomocą różnych przedmiotów - a to klocuszek, a to karta rabatowa, to znów łyżeczka. Przedwczoraj zadzwoniła do mnie podczas obiadku używając jako telefonu... pierożka:) (robiłam pierwsze ruskie w moim życiu, a ze skrawków ciasta ulepiłam Misi pierożki z jabłkiem - smakowało!)
Może ktoś słyszał o promocji u któregoś z operatorów na pierogi bezprzewodowe? Bo czuję, że Misia może szybko wygadać cały pakiet darmowej mąki do wszystkich sieci:)
Komentarze
Prześlij komentarz