- Ma pan dziecko?
- Mam sześcioletnią córkę
- Ile ma pani dzieci?
- Mam trójkę
- Chcę mieć dziecko po trzydziestce
- Oni chcą mieć dzieci
- Mam dom, samochód, żonę, dzieci....
A gdyby tak zamiast mam mówić jestem?
Przyszedł taki moment kiedy zaczęło mi przeszkadzać, że mówię o Misi, że ją mam... Zaczęłam to zmieniać: jestem mamą czteroletniej córeczki (a także: jestem żoną, zamiast mam mężą). Niby takie nic, drobnostka, ale jak się chwilę przy tym zatrzymać i podumać, to okazuje się to być KOLOSALNĄ różnicą:) nie zawsze o tym pamiętam, bo mocno zakorzenione w języku jest to sformułowanie o posiadaniu ludzi:). Ale staram się zwracać sobie samej uwagę.
Nie można kogoś mieć, można z kimś być, można być kimś.:)
- Ma pan dziecko?
- Jestem tatą sześcioletniej córeczki
- Ile ma pani dzieci?
- jestem mamą trójki wspaniałych dzieci
- Chcę zostać mamą po trzydziestce
- Oni bardzo starają się, żeby zostać rodzicami
- Jestem mężem i ojcem, reszta to gadżety:)
Komentarze
Prześlij komentarz