Mi ubrała się:
- legginsy granatowo-seledynowe w fioletowo-różowe duże motyle
- spódniczka miętowa w białe groszki i z falbanką
- bluzka na długi rękaw błękitna w taki mały wzorek typu łączka - bordowe różyczki
- spinki z kokardkami w biało-granatową kratkę
- trampki w kwiatki wszelkich kolorów
pod spodem gładka (!) bluzeczka na krótki rękaw w kolorze bladego różu. Oby się wypogodziło!
Dawno temu, kiedy kupowałam jeszcze prasę kobiecą (teraz tylko internety i Misi gazety z tryliardem! naklejek gratis i jakąś tandetną zabawką, która zawsze "coś robi") na stronie z hasłem "Trendy" pokazano dziwaczne jak dla mnie wtedy połączenia, np. spodnie w paski z bluzką w kwiaty, do tego niepasujące kolory, albo wzory etno do pary z geometrią. Do tego fasony z różnych dekad i tkaniny każda z innego podwórka.
"Co za ekstrawagancja!" - pomyślałam wówczas....
:)
- legginsy granatowo-seledynowe w fioletowo-różowe duże motyle
- spódniczka miętowa w białe groszki i z falbanką
- bluzka na długi rękaw błękitna w taki mały wzorek typu łączka - bordowe różyczki
- spinki z kokardkami w biało-granatową kratkę
- trampki w kwiatki wszelkich kolorów
pod spodem gładka (!) bluzeczka na krótki rękaw w kolorze bladego różu. Oby się wypogodziło!
Dawno temu, kiedy kupowałam jeszcze prasę kobiecą (teraz tylko internety i Misi gazety z tryliardem! naklejek gratis i jakąś tandetną zabawką, która zawsze "coś robi") na stronie z hasłem "Trendy" pokazano dziwaczne jak dla mnie wtedy połączenia, np. spodnie w paski z bluzką w kwiaty, do tego niepasujące kolory, albo wzory etno do pary z geometrią. Do tego fasony z różnych dekad i tkaniny każda z innego podwórka.
"Co za ekstrawagancja!" - pomyślałam wówczas....
:)
Komentarze
Prześlij komentarz